Witojcie ~!
( nie wiem czy powiedziałam to z gwarą góralską, ale się starałam )
Z poprzedniego posta powinniście wiedzieć, że wybrałam się w podróż pociągiem do Krakowa.
I oto przed państwem Kraków ...
Jest tam tak ślicznie ! Zazdroszczę wszystkim krakowianom.
Chodziłam po rynku z otwartą buzią , opakowana w torby, więc z daleka widać było, że turystka.
Podziwiałam piękno i magię Krakowa ( mam nadzieję tam wrócić na trochę dłużej) !
W Krakowie doroszki są śnieżnobiałe.
Podobają mi się bardziej niż te na starówce
Mroczny kosiarz z pięknym uśmiechem, za pieniążek za pozował mi do zdjęcia
Na rynku było mnóstwo stoisk z pamiątkami i jedzeniem.
Oczywiście moją uwagę przykuło stoisko z cukierkami, gdzie znalazłam takie śliczne pudełko na ciasteczka
Ciasteczko z wróżbą ~! Czyli chiński mędrzec radzi:
"Skromność to ukryta wielkość. Posiadasz wielki skarb, a twoje zmagania będą miały szczęśliwe zakończenie"
No i motyw lalkowy ( obowiązkowo ) !
Lalki były ogromne, a ich buźki trochę mnie przerażają
Kocie szmaciaki.
Są uroczę, zastanowię się czy nie uszyć podobnego
No i z Krakowa samochodem do Zakopanego
Widoczek z pokoju. Zero śniegu, a na pierwszym zdjęciu (w tle) śpiący rycerz ^^
Work in progress .....
A potem spadł śnieg ...
.... i skuł lodem całe Zakopane !
Ale świetnie się bawiłam. I na pewno poprawiło mi to humor. Choć teraz kiedy siedzę w szkole, to moje życie czasem nabiera szary kolor. Ale kiedy wspominam wyjazd, robi się trochę weselej.
Bo grunt to myśleć pozytywnie, no nie ?
Krótka lalkowa przerwa na blogu ... Ale niedługo pojawi się mnóstwo nowości ~!
Proszę o cierpliwość i do zobaczenia